Wiele osób nie wykonuje sobie raz na kilka miesięcy podstawowych badań – morfologii, badania moczu, poziomu hormonów. Nie chodzimy nawet regularnie na wizyty kontrolne do stomatologa czy ginekologa.
Ten zatrważający brak profilaktyki prozdrowotnej wynika nie tyle z naszej niewiedzy, ani nawet braku czasu czy pieniędzy, ale po prostu z bagatelizowania nie tylko błahych objawów.
Skąd ten podły nastrój?
Od jakiegoś czasu jesteśmy wciąż senni – potrafimy przesypiać całe noce, a rano budzić się niewyspani i mimo mocnej kawy marzyć tylko o zakopaniu się pod kocem. A gdy już się pod nim zakopiemy – wcale nie jest przyjemnie tak leżeć ze zmarzniętymi kończynami i lodowatym nosem. Okrywamy się więc dodatkowymi warstwami i owijamy szczelniej kocem, łudząc się, że gdy minie zima, od razu poczujemy chęci do życia.
Całymi dniami najchętniej nie wychodzilibyśmy z łóżka, nie mamy na nic ochoty, w pracy wykazujemy się znikomą kreatywnością i zainteresowaniem, w związku z czym odbija się to jeszcze bardziej na naszej psychice – nic nam się nie chce, więc nie osiągamy żadnych dobrych rezultatów, a zatem nie mamy motywacji, by działać energiczniej. W dodatku jeszcze ta trupia bladość, cienie pod oczami i zmęczona cera… To jesienna chandra, czy może objawy anemii?
Można to sprawdzić w dwojaki sposób – poczekać do wiosny, i jeśli promienie słoneczne nie wybudzą nas z letargu, to znaczy, że to nie tylko sezonowa ociężałość. Można też udać się do lekarza rodzinnego po skierowanie na morfologię i już drugiego dnia mieć czarno na białym, że to anemia.
Dieta przy anemii
Anemia to niedokrwistość spowodowana najczęściej zbyt małą ilością żelaza we krwi. Mniej żelaza to mniej produkowanych krwinek, a krew jest rzadsza, więc transportuje mniej tlenu, a mniej tlenu to mniejsze pobudzenie przede wszystkim komórek nerwowych w mózgu. Powoduje to ogólne osłabienie i senność. Na szczęście anemię można łatwo wyleczyć, stosując odpowiednią dietę. Głównie dieta jest bowiem za to odpowiedzialna – jemy wysoko przetworzone rzeczy, mało warzyw, więc nie dostarczamy zbyt wiele żelaza do krwi, a jeśli je dostarczamy, to nie w zestawieniu z produktami, które ułatwiają jego wchłanianie i przyswajanie, więc żelazo tylko przez nas “przepływa”.
Leczenie anemii
Gdy tylko stwierdzimy zbyt niską ilość hemoglobiny we krwi, możemy podjąć leczenie nawet na własną rękę – codzienna porcja szpinaku, szklanka soku pomidorowego, soku z czerwonych buraków, ulubiony barszcz czerwony, obficie okraszony natką pietruszki, kanapki ze świeżą czerwoną papryką, przepyszne sałatki ze świeżej sałaty, młodego szpinaku, jarmużu. Do tego bogaty wachlarz mięs i podrobów (przebogatych w żelazo!) oraz nasiona strączkowe – tak utrzymywana, zbilansowana dieta, bogata w różne składniki odżywcze, zarówno roślinne, jak i zwierzęce, powinna po kilku tygodniach poprawić nasze wyniki badań morfologicznych, a wraz z nimi – nasze samopoczucie. W wielu przypadkach za to, jak się czujemy, jest odpowiedzialne to, co zjadamy – na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie z tego sprawę.
Więcej o zdrowym jadłospisie w wiele mówiącym zestawieniu nawyków żywieniowych 100-latków z gęstością odżywczą produktów » Skrót dla osób z brakiem czasu na lekturę? Gotowe zbilansowane diety od największych polskich serwisów dietetycznych. Porównanie »
Sprawdź proponowane artykuły