Kim jest dawczyni komórek jajowych? Kobietą, która daje innej kobiecie szansę na zostanie matką. Dzięki adopcji prenatalnej rodzicami zostało już ponad tysiąc par w naszym kraju.
Wraz z popularnością tej metody leczenia niepłodności rośnie jednak zapotrzebowanie na dawczynie. Te i więcej danych na końcu artykułu w ciekawej infografice o adopcji komórek jajowych, czyli o nowym sposobie na macierzyństwo.
Deficyt dawczyń
Dzięki komórkom jajowym pochodzącym od anonimowych dawczyń szansę na dziecko mają pary, u których przyczyny niepłodności leżą po stronie kobiety. Mogą to być wielokrotne poronienia, obciążenia genetyczne czy przedwczesne wygaśnięcie czynności jajników. W takiej sytuacji naturalne zajście w ciąże graniczy z cudem lub jest praktycznie niemożliwe. Jeżeli natomiast kobieta ma fizyczne możliwości donoszenia dziecka, nic nie stoi na przeszkodzie, by poddała się adopcji prenatalnej.
Sporo warunków do spełnienia
Dawstwo komórek jajowych staje się coraz bardziej popularne. Coraz więcej kobiet zdaje sobie sprawę, że podzielenie się komórką jajową jest szybkie, bezbolesne i bezproblemowe, a przy tym można pomóc innej kobiecie cieszyć się radością macierzyństwa. Same dawczynie doskonale wiedzą, jak to jest być mamą – oddawać komórki jajowe mogą bowiem wyłącznie te kobiety, które mają co najmniej jedno własne dziecko. Oczywiście, to nie jest jedyny warunek.
Przyszła dawczyni musi być pełnoletnia, ale mieć nie więcej niż 32 lata. Musi też być całkowicie zdrowa, nieobciążona chorobami genetycznymi, hormonalnymi czy przewlekłymi. Chodzi o to, by pobrana od niej komórka jajowa dała przyszłym rodzicom jak największe szanse na urodzenie zdrowego dziecka.
Mała komórka, wielka szansa
Kobiety, które zgłaszają się do klinik leczenia niepłodności jako potencjalne dawczynie, są więc gruntownie badane praktycznie pod każdym kątem zdrowotnym. Sam zabieg oddania komórki jajowej trwa krótko, jest bezpieczny i odbywa się w znieczuleniu. Nie jest dla dawczyni żadnym obciążeniem, a pobrana podczas zabiegu komórka jajowa, choć malutka, jest dla przyszłej biorczyni ogromną szansą na macierzyństwo.
No nareszcie! Na Zachodzie pełno tych klinik, szkoda żeby zdrowe kobiety “wyrzucały” jajeczka jak inne nie mogą zajść w ciążę! Takich klinik powinno być więcej i powinny być promowane!!!
Cudownie jest móc czytać że w klinikach powstają tak nowoczesne rozwiązania, jest to świetna alternatywa dla par, w których kobieta nie może po chorobie mieć dziecka. Mężczyźni często nie akceptują adopcji nie swoich dzieci, na szczęście mają możliwość stworzenia potomka z własnego nasienia 🙂
Szczerze? To brzmi mniej skomplikowanie niż cała biurokracja z adopcją 😛 i na pewno krócej trwa, wliczając w to ciążę ;-P i więcej badań, które upewnią, że wszystko ok 🙂
Niestety, tak to dzisiaj wygląda że ludzie najpierw muszą się skupić na zrobieniu kariery a dopiero potem o poczęciu potomka, czasami jest już za późno na naturalne poczęcie… Dobrze, że istnieją kliniki, które specjalizują się w takich adopcjach jajeczek ^.^